Post ten piszę w przerwie między lekcjami w ABC Surf w Kuźnicy i kieruję do osób zaczynających przygodę z naszymi małymi, krótkimi falami bałtyckimi. Nie wyczerpuje tematu zachowania w wodzie po utracie sprzętu szczególnie, jeżeli mamy do czynienia z falami swell’owymi na zagranicznych akwenach. Każdy taki spot rządzi się swoimi prawami…
Dwa ostatnie sztormy uszczęśliwiły nawet najbardziej wymagających poszukiwaczy morskich przygód. Ten ostatni z 21 sierpnia niektórych przyprawił o szybsze bicie serca. Mój kolega w Łebie po nieudanym skoku? rozstał się ze sprzętem, przecenił swoje umiejętności pływackie i w rezultacie odnalazł zestaw 6km od miejsca w którym wystartował. Słyszałem historie z tego samego dnia, w podobnej sytuacji znalazł się inny surfer, z ta różnicą, że on swojego komplętu już nie odnalazł.
Ostatnio często pływam z kamerą GoPro zamontowaną na kasku i udało mi się nagrać przyzwoitą fale, która dopadła mnie po nieudanym top turnie, zmieliła i porwała sprzęt.
Jako, że to nie był mój pierwszy raz, całą sytuację przyjmuję z uśmiechem na twarzy, wiem jak się zachować i dzięki temu nie panikuję, nie tracę głupio sił i szybko dopływam do zestawu.
Nie będę szczegółowo omawiał jak powinien być ustawiony sprzęt, zakładamy, ze fala nas zaskoczyła tak jak mnie na filmie. Jedna rzecz – sprzęt nie może znaleźć się pomiędzy nami a falą.
Gdy nadchodzi fala - głęboki oddech i dajemy nura, staramy się przytrzymać strapa, bomu lub masztu bo najczęściej nasze fale mocy dużej nie mają i po mielonce nie tracimy kontaktu z zestawem. Ta z filmiku była spora, nie dałem rady utrzymać footstrapa, ale zrobiłem to przez chwile dzięki temu sprzęt nie uciekł daleko. Po wynurzeniu oceniamy sytuację i płyniemy spokojnie żabką w oczekiwaniu na kolejną fale z setu. Gdy jest blisko to głęboki oddech i parę machnięć do kraula. W zasadzie w sytuacji z filmiku mógłbym na następnej fali znaleźć się przy zestawie ale nie chciało mi się tak mocno wiosłować rękami. Spokojnie przyjdą następne, każda taka fala mocno zbliża nas do celu. Potem znowu żabka, jest czas by złapać oddech. Mocne wiosłowanie kraulem miedzy falami to niepotrzebna utrata sił.
Mielonka prezentowana na filmiku odbyła się w warunkach szkoleniowych, pierwsza fala jest duża, kolejne są mniejsze i niegroźne dla naszego sprzętu a tym bardziej dla nas samych. Warunki nie wymagają od nas zbytniego pośpiechu. Chodzi o pokazanie schematu zachowania.
Miłego oglądania:
piątek, 26 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Big Łeba poraz 2
Neptun jest dla nas ostatnio laskawy. W przeciagu 10dni dwie super sesje na SSpocie z falami dawno niespotykanymi i z wiatrem, ktory przyprawial maszt o lzy przy wybieraniu linki halsowej. Na wodzie bylem o 12.30 jak mi sie dobrze zdaje, wiec akurat wtedy kiedy przestalo zabijac na 3.5 i na mocno wypalowanym 3.9 czulem sie komfortowo jak nigdy. Wiatr zaciagal lekko z polnocy przez co miedzy jednym a drugim przybojem stworzyla sie strefa bialej-natlenowanej wody, ktora utrudnia rozpedzenie deski wrazie gdy wypadanie sie ze slizgu. Akurat przed tymi najwiekszymi falami. Kto gapa ten lapal mielenie, a kto doswiadczony ten wie, ze trzeba mocno odpadac i utrzymac slizg za wszelka cene nie patrzac na utrate wysokosci. W zasadzie tyle narzekania na warunki,reszta to czysta poezja. Loty, skrety, z 2 fajne mielenia. O 17.30 zrezygnowalem kiedy skurcz przedramienia nie pozwalal mi otworzyc palcow na bomie, o tych na nogach nie wspominam bo z nimi walczylem juz od godziny. Mam pomysl napisac cos wiecej ale to pozniej bo dzis trzeba poprowadzic troche lekcji i w miedzy czasie polatac na kejcie bo wieje 4-5Bf ze wschodu.
Pare fotek z KITEREWA+ dwie z GoPro.
Pare fotek z KITEREWA+ dwie z GoPro.
piątek, 12 sierpnia 2011
Foty Łeba WAVE
Przy okazji relacji z zawodow DISS Wave na sieplywa pojawil sie link do mojego bloga z obietnica zdjec. Rzeczywiscie zdjecia sa ale tylko kilka i na dodatek wszystkie z moja osoba, a ja udzialu w zawodach tym razem nie bralem. Z racji duzej ilosci odwiedzin poczulem sie zobowiazany do stworzenia obszerniejszej galerii. Autorem fotek jest moja kolezanka Michalina, ktora pierwszy raz robila fotki Waveowcom, dlatego pewnie najlepsza akcji umykala jej z obiektywu. Zdjecia zostaly wykonane juz po heatach, bo my na zawody nie zdazylismy :/ Mimo wszystko mam nadzieje, ze ktos siebie na zdjeciach odnajdzie, bo jakosc zdjec jest naprawde super.
czwartek, 11 sierpnia 2011
BIG Łeba
Po ponad miesiecznej przerwie zachodni wiatr znow zawital do leby!! W zasadzie gdyby podzielic jego sile na 2 to mozna by obdzielic dwa przyzwoite plywanka a tak bylo jedno atomowe. Fale piekne, wielkosci dawno niespotykanej. Szkoda tylko, ze czlowiek nierozplywany, zmeczony praca. Zabraklo swiezosci, dlatego czuje niedosyt, ze nie dawalem z siebie w skokach 100%. Po paru wiekszych glebach odpusciem rotacje co nie daje mi spokoju. Pewnie dlatego tak bardzo chcialbym ten dzien powtorzyc..
Subskrybuj:
Posty (Atom)